sobota, 26 lipca 2014

Khans of Tarkir, Duel Deck, Commander i FtV

Po 2 tygodniach wróciłem w końcu z Orkonu i znowu zaczynam smarować posty na blogu. A jest o czym smarować. Zacznę od najważniejszego, czyli 65 w historii Magica dodatku, noszącego nazwę Khans of Tarkir. W sieci pojawia się mnóstwo pojedynczych strzępków informacji które wypłynęły podczas tegorocznego Comic-Conu w San Diego. 


Co wiadomo o Khans of Tarkir?
- blok będzie miał strukturę duży dodatek - mały dodatek - duży dodatek
- premiera dodatku odbędzie się 26 września, 21 dni po premierze nowego Duel Decka, Speed Vs. Cunning
- fabuła bloku zbudowana jest wokół pięciu klanów, z których każdy wyznaje jeden aspekt potęgi wymarłych smoków i odpowiada mu jeden z wedgy - wrogich, trójkolorowych kombinacji
Abzan - Junk/Necra(WGB) - wytrzymałość
Jeskai - Raka(RWU) - zręczność
Sultai - Ana(BUG) - nieustępliwość
Mardu - Dega(RWB) - szybkość
Temur - Ceta(RUG) - siła

Znany jest już też khan klanu Mardu




- każdy z klanów będzie posiadał własną mechanikę, co przypomina nieco gildię z bloków Ravnica i Return to Ravnica, a ponadto powraca mechanika Morph

- na prereleasie będzie nie 5 a 40 kart promo, co daje nam po 8 możliwych kart na klan

- chociaż nie powiedziano tego wprost, to na panelu M:tG podczas SDCC delikatnie zasugerowano możliwość pojawienia się nowego(?) trójkolorowego planeswalkera 

Duel Deck Speed vs. Cunning o którym wspomniałem chwilę temu będzie oparty na postaciach Zurgo Helmsmashera oraz Arcanisa, The Omnipotent.

A co z Commanderem? Tegoroczna edycja gotowych produktów do tego formatu będzie składała się z 5 monokolorowych talii. Znamy już generałów do dwóch z nich i jeden znich jest naprawdę wyjątkowy. Zacznę od tego normalniejszego, czarnego commandera. Jest nim Gholcaller Gisa.

Coś w sam raz dla fanów zombie, pozwala łatwo zasypać stół tokenami.


Teferi w końcu doczekał się własnej karty planeswalkera, warto było jednak czekać, chociażby tylko dla tej ostatniej linijki tekstu: "Teferi, Temporal Archmage can be your commander". Pierwszy karta planeswalkera która będzie mogła zostać użyta jako generał!

Tegoroczna edycja Commandera ukaże się 7 listopada.

Na zakończenie kilka kart z nowego From the Vault: Annihilation, które będzie dostępne w sklepach od 22 sierpnia i zawiera między innymi nastepujące karty:










sobota, 5 lipca 2014

M15 - co nowego w Pauperze?

Patrząc na pełny spoiler M15 ciężko nie zauważyć jak wiele dobrych kart zostanie wydanych w tym core secie. Wspominałem już w poprzednich postach różne interesujące karty z tego dodatku, brałem jednak wtedy pod uwagę głównie standard. Dzisiaj chciałbym spojrzeć na karty, które będą dobrze sprawdzać się w Pauperze.


Biały Storm Crow z lifelinkiem, świetnie pasuje do białych lifegainowych decków albo nawet do niektórych Orzhov Extort, gdzie zastąpi Daggerdrome Impa. Spodziewam się też, że będzie odwalał kupę dobrej roboty w Limited.


Tutorowanie rzadko pojawiało się na poziomie commonów, tutaj jest co prawda ograniczone do kart subtypu  aura, jednak w obecnym Pauperze Standardzie będzie to bardzo pożyteczne. Heliod's Pilgrim pozwoli stutorować np. Ethereal Armor, Madcap Skills czy Pacifism.


Możliwość wystawienia dwóch tokenów 1/1 na prędkości instanta za 2 many jest naprawde solidna. Można w ten sposób zepsuć atak przeciwnika lub po prostu zagrać Raise the Alarm z końcem tury przeciwnika i zaatakować tokenami w swojej. Ciekawie wpasowałoby się to do niebiesko-białego decka.


Solidny następca dla Deadly Recluse. Buff który dostaje przy blokowaniu latających stworów pozwala mu zabić prawie każdego granego obecnie w pauperze latacza, samemu nie ginąc. Co prawda nie ma deathtoucha i jest o jedną manę droższy, ale za to jest nieco większy.


Reprint z M13, dobry dodatek do i tak już szerokiego pakietu zielonych dopałek. Ciężko dodać coś więcej.


Kolejny reprint, na pewno trafi do mojego pauperowego Dimir Control zastępując Tome Scour.


Goblin attacker z evasion w postaci Intimidate, o jedną manę tańszy od Bladetusk Boar i posiadający o jeden punkt powera mniej. Solidna karta, przy tylu aggro deckach w Pauperze na pewno trafi na niektóre listy. No i miłe nawiązanie flavourem do Krenko, Mob Boss.


Świetna karta do RDW, może zawita nawet do decków w zwykłym standardzie? Pozwala bardzo szybko zacząć wywierać presję na przeciwniku, zwłaszcza w połączeniu z one dropami takimi jak Satyr Hoplite czy Akroan Crusader.


Kolejna świetna karta do RDW, bonus przy atakowaniu wydaje się być naprawdę mocny, a dwa punkty toughnessa pozwalają lepiej atakować w początkowej fazie gry, nie ginąc od stwora 1/1 przeciwnika. Na pewno pojawi się w aggro deckach.


Powrót świetnego czarnego drawa, który teraz co prawda musi współzawodniczyć z Read the Bones, ale dalej jest dość dobry.















piątek, 4 lipca 2014

FNM #15

Kolejny FNM we Flambergu, zakończony na pierwszym miejscu z wynikiem 3:0.


Runda 1: UW Heroic - dobra, solidna gra w tempo, wybicie stworów przeciwnika i finisz Demonami w obu grach. 2:0

Runda 2: Izzet - Pierwsza gra prawie wymknęła się spod kontroli kiedy przeciwnik wysypał się z tokenami z Young Pyromancera, jednak Bile Blight załatwił sprawę. W drugiej grze przeciwnik miał solidne mana screw, a do tego moje wsideowane po pierwszej grze Duressy pozbawiły go sporej cześci zagrożeń jeszcze przed ich castowaniem. 2:0

Runda 3: Rakdos Aggro: ciężkie, ale typowe gry - zbieranie wcirów i stopniowe pozbywanie sie stworów przeciwnika removalem we wczesnej fazie gry, potem powolne stabilizowanie się i ostatecznie dobijanie przeciwnika. 2:0

Draft #3

Wczoraj byłem na kolejnym drafcie JOU BNG THS w Rudym Goblinie. Po zeszłotygodniowej porażce kiedy skuszony first pickiem Ajaniego, Mentor of Heroes na siłę draftowałem bawy gildii Selesny i skończyłem z mocno średnim deckiem, w tym tygodniu postanowiłem draftować nieco bezpieczniej. Już od pierwszego packa byłem mocno w czarnym, kolorze którym zdecydowanie gra mi się najlepiej. Z dobrych czarnych kart udało mi sie dorwać Gnarled Scarhide i Silence the Believers. Zastanawiałem się nad splashem niebieskiego jako drugiego koloru, kiedy nagle trafiła do mnie Mistcutter Hydra. WINDMILL SLAM! Od tego momentu moje kolory były już praktycznie ustalone, bo trafiło do mnie jeszcze kilka dobrych zielonych kart jak np. Golden Hind. Kolejne packi były już jak marzenie, dostałem Eater of Hope, Ordeal of Nylea, Bow of Nylea, Spiteful Returned i zasadniczo wszystko szło dobrze. Skończyłem z solidnym deckiem, miałem przyzwoite stwory i kilka bomb, a do tego sporo removalu.

Runda 1: UR, ja miałem porno rozdanie, a przeciwnik... no cóż przeciwnik miał pecha i jakiś milion lądów. Hydra pojawiła się w pierwszej grze i zmiażdżyła wszystko na swojej drodze jak czołg. W drugiej turze sprawę załatwiła Blood-Toll Harpy z podpiętym Spiteful Returned, tworząc 4 turowy clock. 2:0

Runda 2: Jund, typowy wyścig, przeciwnik nieco wystraszył mnie zagrywając Nylea's Disciple, ale na szczęście w przeciwieństwie do niego miałem sporo removalu, no i Bow of Nylea więc dałem radę. 2:0

Runda 3: Boros Aggro, niestety w obu grach byłem zwyczajnie za wolny, nie dożyłem nawet zagrania przez przeciwnika Iroasa. A może to i lepiej.

Ostatecznie skończyłem na drugim miejscu. W przyszłym tygodniu chyba nie dam rady już iść na drafta w związku z wyjazdem na konwent.