Jestem już po pierwszym drafcie Conspiracy i mogę bez zastanowienia polecić ten format każdemu kto lubi draftować. Pula kart w secie jest świetna, ciekawych archetypów jest sporo, a interakcja z mechaniką draft wprowadza miły powiew świeżości do gry.
Podczas drafta postanowiłem zagrać kolorami, których zwykle nie używam - białym i zielonym. Były one otwarte, zwłaszcza zielony, więc udało mi się zgarnąć mnóstwo solidnych kart. Jednak nie czułem się dość pewnie z białym jako drugim kolorem, zamieniłem go więc na niebieski. Z ciekawych kart w moim decku miałem ostatecznie Exploration, Squirrel Nest, 2x Brainstorm. Oraz Selvala's Charge, którym zaliczyłem kompletnego bricka, ponieważ każy odsłonił landa z góry biblioteki. Przy stole grałem z czerwono-białym, czarno-białym oraz czarno-zielonym deckiem. Dzięki pierwszoturowemu Exploration zapewniłem sobie solidną rampę i dość szybko zacząłem budować pozycję na stole. Ostatecznie wszystko sprowadziło się jednak do tokenów wiewiórek, które masowo produkowałe, czy to aby zasłonić się przed atakiem, czy to aby przy poświęcaniu stwora ocalić jakąś cenniejszą kreaturę. Niestety bandy futrzatych stworzonek nie dały rady dobić przeciwnika, który nagle z 1 punktu życia podskoczył do 8 przy pomocy Pelakka Wurma, którego nastepnie poświęcił dzięki Altar of Dementia i pozbawił mnie resztki mojej biblioteki.
Tempo gry w Conspiracy jest nieco wolniejsze - jest to oczywistym skutkiem tego że gra się w 4 osoby. Wymaga to też nieco innej strategii przy draftowaniu i budowie decka. Aggro nie jest aż tak skuteczne, należy przygotować się na długą grę i mieć sposobu na utrzymanie się w grze jak najdłużej. Warto też mieć kilka kart pozwalających na interakcję z innymi graczami - sojusz przeciwko jednemu przeciwnikowi, który zdobył przewagę na stole pozwala szybko ustabilizować balans sił w grze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz