Już po kolejnym FNMie, tym razem już tradycyjnie we Flambergu. Odbyły się 3 rundy darmowego turnieju. Moje matchupy wyglądały następująco:
1.Simic Flash, 1:2, jeden z ciekawszych decków z jakimi grałem, dość nietypowy zarówno pod względem kart jak i strategii. Mecz był bardzo wyrównany, jednak podczas trzeciej gry zostałem w tyle i przeciwnikowi udało się mnie dobić.
2.America Tempo/Midrange, 2:0, bardzo agresywny deck, z wieloma ciekawymi interakcjami między kartami, może kiedyś poświęcę mu osobny post. Udało mi się stosunkowo łatwo ustabilizować sytuację na polu bitwy i przejąć kontrolę. Połączenie removalu, Thoughtseizów, Duressów i Desecration Demonów, atakujących co turę z powietrza zapewniło mi zwycięstwo.
W trzeciej rundzie dostałem bye'a.
Ostatecznie zakończyłem turniej na 1 miejscu, dzięki dobrym tiebreakerom. Jestem zadowolony, pierwszy raz udało mi się wygrać FNMa.
Poza dobrym wynikiem na turnieju, udało mi się całkiem sporo pohandlować kartami. Podaruje sobie wypisywanie wszystkich wymian jakie zrobiłem, ale chciałbym wspomnieć o jednej. Udało mi się od gracza, który po latach przerwy od gry postanowił wrócić do Magica dostać te oto dwie karty:
Biorąc po uwagę fakt, że w zamian za nie oddałem Fanatic of Xenagos, Nemesis of Mortals oraz Bow of Nylea, uważam że był to dobry interes. Co prawda karty te nie są grywalne w żadnym formacie, ale na pewno będą ciekawym dodatkiem do talii casualowych i zaskoczeniem dla ludzi z którymi gram.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz